Moi czytelnicy

czwartek, 21 marca 2013

BuBeL z The Body Shop

Cześć dziewczyny dzisiaj przychodzę do Was z bublem.
Jest to masło do ciała z The Body Shop o zapachu maliny.
Kupiłam to masło jakoś przed świętami Bożego Narodzenia, ponieważ było na na promocji musiałam je wypróbować jego cena promocyjna to 99kr, regularna 169kr.
 
Od dawna chciałam wypróbować masło z TBS ale jako tak szkoda mi było wydać tyle pieniędzy kiedy na rynku są dostępne różne inne masła o wiele tańsze. Tak więc po wieczornej kąpieli odrazu bez zastanowania musiałam je wypróbować. Konsystencja dość rzadka nie taka jak innych masełek nawet te tańsze maja bardziej zwartą konsystencję od tego masła choć wiem że TBS posiadają też inne masła do ciała o gęstszej konsystencji. Jeżeli chodzi o rozsmarowywaniu go na naszym ciele też nie miałam większych problemów najgorsze przyszło po nałożeniu go na całe ciało, coś okropnego poprostu zapach tego masła przypomina wywietrzałe wino, tak dawałam jakbym porzadnie popiła parę dni a co najgorsze zapach utrzymywał się naprawde długo, mój mąż po powrocie do domu odrazu wyczół obrzydliwy zapach i poprosił mnie żebym poprostu to zmyła z siebie ale nawet po kąpieli zapach nadal był wyczówalny. Ale jak wiadomo szkoda mi było że wydałam tyle pieniędzy na to masełko to postanowiłam używać go tylko na nogi i stopy, ale nawet to nie przeszło stopy na drugi dzień w pracy normalnie pływały w skarpetkach, mąż powiedział żebym je wyrzuciła lub oddała komuś kto byłby chętny jego używać bo nie zniesie jego zapachu. I tak oto leży masełko w szafce i czeka.  Naprawdę nie polecam nikomu któ nie ma zamiaru pachnąc jak zwietrzałe wino

2 komentarze:

  1. ja miałam tylko żel pod prysznic z the body shop i też mnie nie powalił :)
    jest wiele innych lepszych i tańszych masełek :)

    OdpowiedzUsuń